3 stycznia 2012

*

kosmicznego, hiszpańskiego i longboardowego roku.
tyle sobie życzę.



dzisiaj w nocy śniło mi się najlepiej na świecie.
śniło mi się bez głosu, a szkoda bo ma najładniejszy.
i śnił mi się całkiem jakby mój a nigdy o tym nie myślałam/ marzyłam. nawet jak dużo mniej lat miałam.
miło. i jako, że wierze w znaki. to sprawdziłam i skoro 30.06 jest koncert w Niemczech to może Polska...... może.